fot. Krzysztof Racoń ("Znikające Jeziora" / "Disappearing Lakes") |
Krzysztof Racoń jest tegorocznym laureatem sekcji ShowOFF
krakowskiego Miesiąca Fotografii, na którym pokazał swój najnowszy projekt
„Znikające Jeziora”. To mglista, utrzymana w ponurym nastroju opowieść o
sztucznych akwenach, których 75-letni okres przydatności już minął. Jeziora
Rożnowskie i Czchowskie to jednak nie tylko woda, ale także infrastruktura,
turystyka i mieszkańcy, którym te zbiorniki pozwalały zarobić na utrzymanie.
Melancholijne fotografie Raconia mogą więc stanowić pożegnalną pocztówkę wobec
bezpowrotnie przemijających czasów. A może da się coś jeszcze ocalić?
Krzysztof Racoń: (...) Przed wojną dochodziło w tym
regionie do wielu powodzi, stąd decyzja o budowie zbiorników. Potem jedną
zaporę zaczynali Polacy a kończyli Niemcy, drugą zaczynali Niemcy a kończyli
Polacy. Celem było zatrzymanie wody i produkcja energii elektrycznej. Rekreacja
i turystyka miały być tylko pochodną funkcją, a tak naprawdę ona te jeziora
wypromowała. Wczasy i hotele dla pracowników przedsiębiorstw państwowych i
urzędników – przyjeżdżali przyczepami, z namiotami, mieli swoje domki. Tytuł
„Znikające Jeziora” mówi w równym stopniu, a może nawet bardziej, o znikaniu
świata wokół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz